wtorek, 13 marca 2012

Nadzieja i siła

I jak tu nie wierzyć w cuda...! Takie historie dodają mi sił i każdorazowo pozwalają uwierzyć, że może być dobrze. Kurczowo się ich łapię i wykorzystuję każdy dzień do granic możliwości, a potem zatrzymuję wzrok, nabieram powietrza i zastanawiam się czy mi wolno :)

Nie wolno mi zwalniać! I dobrowolnie oddawać się diagnozie i strachom! Lekarzy jeszcze wiele zadziwia i zawsze może być inaczej. Każda choroba postępuje inaczej, a niezwykle ważny jest stan psychiczny. Najważniejsze zatem, to robić wszystko, żeby się nie zapętlić. Myślę, że to dlatego mówią, że wiara czyni cuda. Dlatego w niektórych publikacjach czytamy, że chorobę można przywołać czy odpędzić. Samowpędzanie się w depresyjne stany, prowadzi do marnej kondycji psychicznej, a ona wabi kolejne rzuty. Za każdym razem, kiedy po prostu działam, zapominam o chorobie. I o to chodzi!